Zakupy zakupy zakupy...
Data dodania: 2012-09-11
Dziś zdecydowanie jesteśmy bohaterami w swoim domu. Pojechaliśmy na "małe" zakupy do Leroya i spędziliśmy tam prawie 2 godziny... Jestem wykończona.
Ale przynajmniej udało nam sie kupić prawie wszystko z listy. No właśnie... prawie...Styropianu brak (jutro z rana mam dzwonić i błagać Pana, żeby domówił), kołków do styro brak. Chyba jakiś szał na docieplenia jest.
Ale za to mamy całą resztę do dociepleń, wkład+materiały do obudowy kominka, armaturę, zawory, rurki, fugi, farby i takie tam różne :)
Poniżej zdjęcia kilku nowo nabytych przedmiotów: