Prace znów ruszyły... :)
Cisza nastała u nas na blogu i stało się to właściwie z dwóch powodów. Po pierwsze urodził się nasz synek - Igorek, więc siłą rzeczy mniej czasu było na "budowanie", a po drugie K. wyjechał w delegację i 3 tygodnie był w Trójmieście.
Ale od dziś prace znów ruszyły i mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli zamieszkać w naszym Opałku :)
Niby zostało niewiele. Góra jest pomalowana, łazienki prawie skończone (został montaż umywalek, kabin prysznicowych, baterii itp.). Mój zdolny Mąż kończy kłaść deskę na górze.
Dół natomiast trzeba pomalować. No i do zamontowania drzwi wewnętrzne, a montaż chcę umówić na ostatni tydzień grudnia (jak się uda).
No i jeszcze oczywiście gniazdka, włączniki, lampy no i... wielkie sprzątanie.
Na później zostawiamy sobie płytki w garażu i jedną z górnych łazienek (tzw. dziecięcą). Młody póki jest taki mały, niepotrzebna mu łazienka :D
Mam nadzieję, że styczeń jest takim realnym terminem na wprowadzenie się.
Na koniec z okazji zbliżających się Świąt chciałabym Wam życzyć dużo spokoju i radości, super atmosfery przy Wigilijnym stole, no i oczywiście... jak największych postępów w pracach nad Waszymi wymarzonymi domami. No i rychłych przeprowadzek :))))
PS. Zdjęcia z postępów wykończeniowych postaram się wrzucić wkrótce :)