Hydraulika, CO, tynki, posadzki
Po elektryce przyszedł czas na tynki. Tu niestety juz tak kolorowo nie było, bo ekipa zamiast pracować urządziła sobie na naszej działce wakacje (spali na budowie, grillowali). W efekcie prace tynkarskie trwały 6 tygodni. Ekipy oczywiście nie polecamy.
Sąsiad wykablował nam, że wspaniali tynkarze m.in prosili go, aby dawał im znać światłem jak będziemy jechać. Żeby na czas mogli poudawać, że pracują.
Koniec końców udało się doprowadzić prace tynkarskie do końca i można było przystąpić do kładzenia hydrauliki (Pan Krzysztof wolał to zrobić po tynkach, żeby nie zadeptali mu rurek). W ciągu tygodnia udało się wszystkie rurki od CO i wody rozprowadzić i na budowę mogła wejść kolejna ekipa - od posadzek.
Wylewanie posadzek też poszło bardzo sprawnie. 2 dni i wszystko było ukończone, a z efektów jesteśmy bardzo zadowoleni.
Plany na najbliższe dni: płytki w kotłowni i garażu, ocieplanie i zabudowa poddasza.